sobota, 9 lutego 2008

I po konferencji o edukacji chrześcijańśkiej...

I po konferencji... Było świetnie! Myślę, że dla każdego kto słuchał Mary i Jacka edukacja chrześcijańska stała się jego pasją :-) Teraz czas na dalsze działania.

Więcej wkrótce.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

NIe uważam, że było świetnie, choć konferencja wiele wyjaśniła. Przede wszystkim okazało się - jednak na samym końcu niemal i jakby przez przypadek - że przyszła szkoła ma być wspierana prawdopodobnie przez fundaję,założoną i prowadzoną przez "odrodzonego" katolika. Nie można odwoływać się do Boga, Jego inspieracji i pomocy w osiągnięciu jakichś celów, pozwalając sobie jednocześnie na współdziałanie w osiąganiu tych celów ze środowiskami i organizacjami, które z Bożym Słowem nie mają nic wspólnego, którę je wypaczają, przeinaczają i dodają do niego swoje słowa.
Jarek Wierzchołowski

Anonimowy pisze...

Pomysł super!
Nie uważam jak autor poprzedniego komentarza,że wsparcie nawróconych czy odrodzonych to coś złego.Niewątpliwie do realizacji tej idei potrzebne jest pełne partnerstwo wszystkich zainteresowanych.Za dużo, mój drogi w twoim komentarzu wrogości!
Z takim podejściem do innych chrześcijan nic się nie osiągnie.
Ja pragnę z całego serca włączyć sie do tego przedsięwzięcia.z talentami jakimi nas Bóg obdarzył i jakie mamy pomnażać - można dużo osiągnąć.A więc RAZEM do dzieła na chwałę Pana!!!
Halina

Paweł Bartosik pisze...

Panie Jarku,

Nikt nie mówił o zakładaniu szkoły przez "fundację założoną i prowadzoną przez odrodzonego katolika".

Po pierwsze Jacek Weigl jest prezesem stowarzyszenia, a nie fundacji (różnica jest istotna).

Po drugie: Weigl jest takim katolikiem jak Pan np. luteraninem. A więc nieomal żadnym. :-) Możemy mieć różne opinie co do faktu przynależności "odrodzonych wspólnot" do Kościoła Katolickiego (osobiście, podobnie jak Pan, nie zgadzam się z taką postawą). Nie zmienia to jednak faktu, że tego typu ludzie zakładając szkoły chrześcijańskie (a nie katolickie)robią więcej dla swoich dzieci niż protestanci, którzy nie zamierzają nawet kiwnąć palcem w tym kierunku.

Po trzecie wreszcie: nigdzie nie padło stwierdzenie, że szkoła w Gdańsku będzie tworzona przez warszawskie stowarzyszenie.

Pozdrawiam. Paweł Bartosik